Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X X

niedziela, 6 kwietnia 2014

,,Przysięga smoka" P.C. Cast & Kristin Cast


Zanim Bryan Lankford przybrał imię Smoka i został mistrzem szermierki, był zwykłym adeptem Domu Nocy: młodym, niezwykle utalentowanym i... zakochanym. Jednak popełnił błąd, który wiele go kosztował. Przysięga Smoka to opowieść o gorącej miłości i obietnicy, która na zawsze odmieni życie Lankforda oraz wpłynie na losy Zoey i jej przyjaciół.

Komentarz: Przysięgi mają w sobie ukryte zapewnienia a zarazem niebezpieczeństwa. Przestrzegając ich żyjemy z czystym sumieniem, zaś łamiąc je narażamy się na negatywne konsekwencje, które odbijają się na nas w przyszłości. Czy warto w ogóle składać przysięgi…? Takie rozważania wywołuje niniejsza książka.

,,- Jestem Smokiem tylko wtedy, kiedy muszę, i zawsze będę bronił swoich. Spróbuj w to uwierzyć. Spróbuj uwierzyć we mnie. Daj nam szansę, Anastasio.
- Dam nam szans. Jeśli obiecasz pamiętać, że miłosierdzie jest silniejsze od miecza.”

Aby przeczytać tą krótką opowiastkę to musiałam się trochę naczekać > <. A tu z jednej strony nie było przypływu gotówki, z drugiej jak już był to przeznaczałam pieniądze na coś bardziej ambitniejszego, a jeszcze kiedy indziej po prostu nie mogłam jej znaleźć w bibliotece. No jak pech to pech, bo poboczne opowiadanie do Domu Nocy bardzo mi się spodobało i wyjaśniło jedną nurtującą mnie już do dawna sprawę.

Nie będę zdradzać fabuły, tylko wspomnę, że w ,,Przysiędze smoka” cofamy się do czasów, kiedy Smok Lankford był już doświadczonym naznaczonym – jeszcze nie wampir, ale już nie żółtodziób. Ukazana historia, w której nasz główny bohater spotyka swoją ukochaną Anastasię, tłumaczy nam z jakiego powodu potoczyły się losy Smoka w przyszłości. Dlaczego zdradził Zoey, czemu kierowały nim takie emocje i z jakiej przyczyny wstąpił na taką a nie inną drogę odkupienia.

Postacie Smoka Lankforda oraz Anastasii zostały świetnie wykreowane i ukazane, pomimo tak malutkiej ilości stron. Oczywiście w głównych częściach ,,Domu Nocy” mieliśmy już ukazane powierzchowne charaktery tej dwójki, ale w rzeczywistości nigdy tak naprawdę nie poznaliśmy ich przeszłości czy rzeczy, które ich tak ukształtowały.

Zatem Smok jako średni syn w arystokratycznej rodzinie stwarzał wiele problemów. Nie dość, że był arogancki, dumny i zawadiacki, to do tego zachowywał się jak wyszczekany bachor. Kilka lat w Domu Nocy nie utemperowało go w żadnym stopniu, jednakże! odsłoniło zarówno jego bardziej szlachetne cechy.

,,Honoru i prawości nie wygrywa się w zawodach. Zdobywa się je w życiu poświęconym tym ideałom.”

Anastasia z początku wydawała się dość nieśmiała, ale potrafiła przedstawić swoje zdanie na różne tematy i nie bała się go bronić. Kiedy poznała Smoka, nabrała więcej śmiałości i cech, które umożliwiły jej okiełznać Lankforda.


Na pobocznych bohaterach jakoś nie zwróciłam większej uwagi, a to dlatego, że nie widziałam takiej konieczności. Były kapłanki, to w porządku. Byli strażnicy, super. Było niebezpieczeństwo wprowadzone spontanicznie, jeszcze lepiej! Ale tak jak mówię nawet jakby, któryś z nich umarł to nie zwróciłabym jakiejś specjalnej uwagi.

Co do części graficznej… To okładka bardzo mi się podoba – tak przyznaję bez bicia, mężczyzna mnie najbardziej zafascynował! Ale cóż zrobić, kiedy ma się słabość do rubinowych oczu? XD Jeśli chodzi o rysunki dodane przy każdym rozdziale, to po prostu mogłabym je podziwiać i studiować godzinami. Każda kreska, każde maźnięcie ołówkiem, każdy cień… To wszystko wprawiało mnie w stan hipnozy, mogę rzecz wręcz, że moja dusza artysty została mile połaskotana!
Podsumowując: pomimo krótkiej opowieści działo się dużo, a nawet więcej niż zakładałam. Historia nie była ani naciągana ani nudna, a bohaterowie mile mnie zaskoczyli i pokazali się z takiej strony, że nie dało się ich nie polubić.

,,Bez ciebie, Anastasio, jestem tylko smokiem, a smok nie musi łagodzić swojej siły miłosierdziem.”

komentarze

  1. OOOOO, a na koniec piękny smoczuś *U*
    Coś mnie nie ciągnie do tej powieści. Może kiedyś zaznajomię się z tą powieścią.
    Pozdrawiam Serdecznie

    weronine-library.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja tą serie porzuciłam przy trzecim czy czwartym tomie i raczej już do niej nie wrócę

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam ;) Fajnie mi sie ją czytało, tak samo jak całą serię ;p tyle że porzuciłam ją przy 8 tomie ;p

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam w domu jedną z książek tych autorek, ale planuję ją sprzedać, bo jakoś nie mogę wczuć się w ich styl :)

    OdpowiedzUsuń

Lubimy czytać

Moja lista blogów