Młoda
i przemiła, choć trochę naiwna panna Katarzyna Morland jest zafascynowana
powieściami gotyckimi. Gdy poznaje nowych przyjaciół i zostaje przez nich
zaproszona do starego opactwa Northanger, ma nadzieję, że uda jej się odkryć jakąś
niewyjaśnioną od lat tajemnicę i przeżyć przygodę. Znajduje jednak coś zupełnie
innego. Coś, o czym skrycie marzyła…
Komentarz: „Każdy, czy to dżentelmen, czy dama, kto nie znajduje przyjemności w dobrej powieści, musi być nie do wytrzymania głupi.”
Od
Jane Austen znałam jedynie książkową wersję Dumy
i uprzedzenia, którą kocham i mogę poznawać wciąż i wciąż i wciąż… zaś z
filmowych przykładów dorzucę do tego Rozważną
i Romantyczną, która również zyskała na mojej sympatii. Z taaak bogatym doświadczeniem, stwierdziłam, że
równie dobrze można by się zapoznać z innymi dziełami autorki, ale żeby nie
porywać się na dziką wodę, chwyciłam za coś cienkiego i krótkiego – Opactwo
Północnego Gniewu.