Clarissa
z każdym dniem czuje się coraz bardziej osaczona przez Rafe’a. Gdziekolwiek
spojrzy, widzi jego twarz, w którąkolwiek stronę się odwróci, dostrzega jego
cień, dokądkolwiek pójdzie, on podąża za nią. A wszystko dlatego, że Rafe się w
niej zakochał.
Śmiertelnie.
Stalking – to słowo budzi coraz większy lęk nie tylko wśród celebrytek, ale i wśród całkiem zwyczajnych kobiet. Omotane pajęczą siecią intrygi, prześladowane za dnia i w nocy, zastraszone i zagubione, rozpaczliwie szukają pomocy… lecz nie zawsze mogą ją znaleźć. A czasem, nawet jeśli pomoc nadchodzi, jest już za późno.
Śmiertelnie.
Stalking – to słowo budzi coraz większy lęk nie tylko wśród celebrytek, ale i wśród całkiem zwyczajnych kobiet. Omotane pajęczą siecią intrygi, prześladowane za dnia i w nocy, zastraszone i zagubione, rozpaczliwie szukają pomocy… lecz nie zawsze mogą ją znaleźć. A czasem, nawet jeśli pomoc nadchodzi, jest już za późno.
Komentarz:
Na
początek: serdeczne podziękowania dla Natalii Z., dzięki której mogłam zdobyć i
przeczytać Wiem o tobie wszystko. Jedno
co jest pewne to, od kiedy książka pojawiła się na polskim rynku i blogach,
budziła we mnie niepokój i tą chorą fascynację psychologicznymi tematami. Nie
mogłam jej nie przeczytać tym bardziej, że o stalkingu wśród zwykłych ludzi
mało słyszałam i zbytnio nie wiedziałam, jak to w rzeczywistości wygląda. W
takim razie jak Claire Kendal poradziła sobie z jednym z problemów XXI wieku?
Pierwsze
co zostało przeze mnie bardzo pozytywnie odebrane to to, że główna bohaterka,
Clarissa, była osobą na tyle silną, żeby jakoś walczyć ze stalkerem. Nie
czytamy o szarej myszce, która nie wie co ma ze sobą zrobić, kuli się w sobie,
odcina całkowicie od świata, pozwala prześladowcy na wszystko i czeka, aż samo się
jakoś rozwiąże. Nie, Clarissa jest na tyle silna, żeby jakoś działać. Szukała
pomocy, dostała broszurki jak zachowywać się względem stalkera i dostosowała się
do porad, jakimi są przykładowo: zbieranie dowodów na jego niekorzyść oraz
pieczołowite prowadzenie dziennika w którym zapisuje każde jego postępowanie.
Do tego stara się go sprawnie unikać, nie rozmawia z nim, zachowuje się asertywnie
i wie, że musi być zawsze czujna. Kendal stworzyła heroinę bystrą i odważną, ale
też na tyle realną, żeby czytelnik mógł uwierzyć, że ofiara stalkingu właśnie w
taki sposób może sobie poradzić. Jak Clarissa, która wiedziała co musi robić,
by w przyszłości sąd był po jej stronie. Cudownością tej postaci jest również
wyobraźnia oraz przewidywania. Potrafiła sobie zwizualizować swoją rozprawę
sądową i dzięki temu wiedziała, jakich dowodów będzie potrzebować oraz jakich
świadków powinna przywołać.
Psychologia
postaci jest przedstawiona na wysokim poziomie. Ponieważ mimo przeciwdziałań
Clarissy i jej silnemu charakterowi, można zauważyć jak bardzo jest wyniszczona
psychicznie. Ona sama to dostrzega pisząc w swoim dzienniku. Ten jej strach,
ciągłe rozglądanie się czy Rafe się gdzieś nie chowa i nie obserwuje oraz myśli
skupiające się jedynie na nim i tym co on robi lub zamierza, sprawia że
dostajemy realistyczny obraz osoby sterroryzowanej psychicznie. Autorka
pokazała to wprost i to dotyka również czytelnika, który czuje się zaniepokojony
i pragnie coś zrobić: jakoś wesprzeć bohaterkę, pomóc… Poza tym jedyne czego mi
tu brakowało to wgląd w psychikę prześladowcy, co również mogłoby być ciekawe.
Jednakże rozumiem zamysł Kendal, by skupić się przede wszystkim na odczuciach ofiary
i pokazać osobom dotkniętym stalkerstwem jak sobie radzić. Rozumiem i popieram.
Co
do sposobu pisania to był dość prosty w odbiorze. Mieliśmy wgląd w dziennik
Clarissy, która dokładnie relacjonowała incydenty z Rafem oraz ukazywanie
wydarzeń z trzeciej osoby, przede wszystkim rozgrywające się w sądzie, kiedy
bohaterka była jedną z ławy przysięgłych i przyglądała się sprawie zgwałconej
dziewczyny. Takie naprzemienne pisanie z pierwszej i trzeciej osoby wpływało na
tempo czytania (szybkie) oraz na odbiór i wrażenia.
Ogólnie
zdarzało się w książce kilka niespodziewanych sytuacji w których obawiałam się jak
to wszystko się potoczy; były także wydarzenia troszku irytujące, kiedy
przykładowo Clarissa nie potrafiła zawołać o pomoc albo kopnąć kolesia
gdziekolwiek. Poza tym, nie wiem dlaczego, ale aż do końca czekałam na jakiś
nagły zwrot akcji, taki o sto osiemdziesiąt stopni, gdzie na przykład okazałoby
się, że tak naprawdę Clarissa nie jest ofiarą. Może wzięło się to z tego, że z
tyłu okładki wymieniono takie tytuły jak: Zanim
zasnę oraz Zaginiona dziewczyna,
a jak wiadomo miały takie zwroty akcji… Samo zakończenie było z jednej strony
zaskakujące, a z drugiej trochę niejasne i ucięte w nieodpowiednim miejscu –
jak dla mnie autorka powinna więcej dopisać i więcej wyjaśnić jak się potoczyły
losy kobiety.
Podsumowując,
Wiem o tobie wszystko jest dobrym,
psychologicznym czytadłem z niepokojącym klimatem w tle oraz silną bohaterką.
Sam problem stalkerstwa i radzenia sobie z nim został pokazany rewelacyjnie i
myślę, że ta książka mogłoby naprawdę jakoś doradzić ofiarom. Polecam,
szczególnie osobom lubiącym thrillery psychologiczne!
Lubię takie typowo psychologiczne książki. Nie czytałam jeszcze żadnej powieści na ten temat, zachęciłaś mnie. Okładka lekko przypomina mi okładkę (masło maślane) ,,Lato koloru wiśni" :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się spodoba - również uwielbiam psychologiczne powieści i z chęcią je wyłapuję :D
UsuńCzytałam, ale nie całkiem książka mnie przekonała.
OdpowiedzUsuńTrochę przeraża mnie ta historia, ale jestem pewna, że to wciągająca lektura. I mimo wszystko chyba się na nią skuszę :)
OdpowiedzUsuńUściski,
Tirindeth's
Czytałam i ogółem mi się podobała, ale liczyłam na coś mocniejszego ;)
OdpowiedzUsuńBookeaterreality
Zapowiada się naprawdę dobrze, a od dawna szukam psychologicznej książki. Więc po tą na pewno sięgnę. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńhttp://wiktoriaczytarazemzwami.blog.pl/
Lubię psychologiczne czytadła, choć sięgam po nie dosyć rzadko... ta pozycja już od dłuższego czasu mnie ciekawi :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ksiazki-inna-rzeczywistosc.blogspot.com
Czytałam już kiedyś książkę o stalkingu, a konkretnie "Cichego wielbiciela" Olgi Rudnickiej (którego polecam ;)). Wiem już więc, że takie historie wzbudzają sporo emocji i po prostu dobrze się je czyta. Myślę, że "Wiem o tobie wszystko" też dam szansę.
OdpowiedzUsuń