Tak, moi
drodzy, postanowiłam wziąć udział w tagu. Ślubnym tagu książkowym, trzeba dodać.
A skoro moje zdanie na temat tego WIELKIEGO wydarzenia nie jest do końca
wyrobione, to bez żadnych przeciwskazań pobawię się z losem w organizatorkę
mojego ślubu. He, he… (żałosny śmiech męczennicy). Ogólnie, na czym to polega? Większość
z Was pewnie widziała TO na innych blogach, ale dla nie wtajemniczonych krótko
i zwięźle: Po pierwsze wybieram 10 ulubionych książek, po drugie losuję książkę
do każdej roli pełnionej na ślubie, po trzecie otwieram książkę na przypadkowej
stronie i pierwsze imię jaki mi się rzuci w oczy oznacza, że ta osoba będzie pełnić
daną funkcję. Proste? Proste! To do dzieła!
1. Kobieta,
która pomoże Ci wybrać suknię ślubną (męka!):
Gwiazd naszych wina… Oj… Lidewij. Lidewij?! Sądziłam,
że stuprocentowo wypadnie na Hazel Grace, a tu jakaś Lidewij… Okej, pamiętam
jak przez mgłę, że była asystentką tego całego pisarza, którego uwielbiała główna
bohaterka, więc skoro potrafiła ogarnąć takiego beznadziejnego kolesia, to może
wybierze dla mnie ładną sukienkę? Na pewno! Ufam jej!
2. Kobieta,
która urządzi Ci wieczór panieński (O matko… To się źle skończy…):
Mara Dyer. Przemiana… BOŻE! Na kogo wypadnie? Noah,
gdyby Noah był kobietą to mój wieczór panieński byłby wystrzałowy. No ale cóż…
Drugie imię, to Ruth, macocha Noaha. Świetnie. Cudownie. Pani weterynarz na
pewno urządzi mi pieski wieczór panieński. Ale może wspólnymi siłami z jej
córką, coś z tego wyjdzie. Coś względnie normalnego… Typowego…
3. Mężczyzna,
który odprowadzi cię do ołtarza (hm…):
TAK!
Hell, yeah! Więzień Labiryntu! Skoro
są tam sami faceci, to na pewno natrafię na kogoś ciekawego. Zatem? Na kogo
padło…? Na… Bena. BENA?! Ahhrbahvdjkajsajkaj! Koleś, który został zarażony
wirusem, oszalał i chciał zabić Thomasa, a na koniec został wygnany ze Strefy i
zamordowany, ma prowadzić mnie do ołtarza? T^T Miał tak krótką rolę w książce,
że nawet nie wiem jaki był przed zarażeniem. Może coś z tego by wyszło? Może
chociaż nie pozwoliłby mi się potknąć? Chyba, że mówimy o wersji szalonego
Bena, który rzuciłby mną w pana młodego, a następnie zabił. Albo o trzeciej
wersji w której on już nie żyje? Duch Ben i ja? To najbezpieczniejsze wyjście.
4.
Ksiądz!!!
Znowu
szok. Kto będzie moim księżulkiem z Ja,
diablicy? (Zapewne Beleth, zapewne Beleth, zapewne Beleth…). A padło na…
Czy Behemot się liczy? W końcu to kocur, piekielny kocur, który na pewno będzie
wiedział jak przeprowadzić ceremonię. Może być? Bo jeśli nie, to drugim
kandydatem jest znienawidzony przeze mnie Piotruś (rzyg). Piotruś, który nic
nie potrafi i jest skończonym bufonem!
5. Kto
złapie welon?
Igrzyska śmierci… Wylosowałam Katniss. Cóż…
Należy się jej po tylu trudach, które musiała pokonać i po takim poświęceniu.
Mam nadzieję, że ona i Peeta będą mieli huczne weselisko i odnajdą w końcu
upragniony spokój i szczęście.
6.
Osoba, wygłaszająca przemówienie:
Padło na
Dumę i uprzedzenie, więc będzie to
bardzo piękna, wyrafinowana i poetycka mowa – coś co lubię. A będzie ją wygłaszać…
Nie kto inny jak Elizabeth. Fajnie. Zapewne będzie zawierać dużo
uszczypliwości, sarkazmu i przede wszystkim będzie szczera. Cieszę się, że
padło właśnie na nią, bo na pewno zawojuje na tym polu.
7.
Wodzirej, czyli osobisty DJ:
Portret Doriana Graya… Czy kolejny z moich
potencjalnych mężów odpadł? Ja się tak nie bawię! No, śmiało! Kto będzie DJ?
Kto ma takie wyczucie rytmu? HAHAHAHAHAHA! Basil! BASIL! Malarz, bezapelacyjnie
zakochany w Dorianku. Nie no spoko. Pasuje mi, bo jeśli ma taki talent
artystyczny, to może okaże się, że muzyki też niezłej słucha. No, a skoro to
XIX wiek, to mogę liczyć na klasyczną muzykę, czyli bosko. Idealnie odda moją staroświeckość.
:D
8. Król
parkietu:
Z Miasta Kości… Żegnaj, Jace… Nie spotkamy
się przy ołtarzu… Wolałeś poszaleć na parkiecie zamiast ożenić się ze mną. Super…
Bez łaski! Nie będę płakać! Nie będę…
9.
Osoba, która za dużo wypije i wyląduje pod stołem (dodatek ode mnie: zapewne
później obrzyga kogoś, chcecie wiedzieć kogo?):
Proszę
państwa, padło na Mroczne umysły!
Najpierw kto się upije… A jest to… Suzume. Serio? Ale tak serio, serio? Nasza
słodka, Zu, która jest jeszcze niepełnoletnia, ma się upić, wylądować pod
stołem, a później kogoś obrzygać? A tak przy okazji obrzyga… Mike’a, czyli
jakiegoś tam znajomego Liama. Chłopaka, który stacjonował w Bezpiecznej
Przystani. Co on do cholery będzie robił na moim ślubie?! Nie chcę go! Nie znam
go nawet! To może jednak dobrze, że zostanie obrzygany – kara za wparowanie bez
zaproszenia na mój ślub.
10. UWAGA
MĄŻ!!!
Skoro
przez moją ZŁĄ przyjaciółkę, nie mogłam dodać do losowania Szklanego Tronu, to wzięłam coś zastępczego, czyli Nevermore. Kruk. Oczywiście, to również
jest moja ulubiona książka, bo Poe i ogólnie kruki, ale wspomnienia o historii
trochę mi się zatarły, więc mogę nie wiedzieć kto jest moim mężem… Uwaga! Losuję!
CUDOWNIE! BOSKO! Sam Poe będzie moim mężem. Jak mam to skomentować? Może: uuu…
alkoholik, niezły poeta, więc mamy coś wspólnego, koleś który zginął śmiercią
tajemniczą. No nie, jak dla mnie bomba! Podobno miał branie na kobiety, więc
czuję się zaszczycona, że wybrał mnie na swoją małżonkę – musze tylko zmienić jego
wygląd. A tak, to zawojujemy świat naszym mrocznym pisaniem!
Ogólnie,
nie spodziewałam się takich losów. Szczególnie tego, że kot udzieli mi ślubu,
niepełnoletnia słodka dziewczynka upije się na umór, Dj-em będzie malarz, a
samym mężem psychicznie niefunkcjonujący Poe. Ale bardzo mi się podoba ten
ślub. Będzie staroświecki, z klasyczną muzyką oraz przemówieniem. Jace będzie
wywijał na parkiecie, Katniss złapie welon… Same osobistości na moim ślubie i
weselu! Hihihihi… Z prawdziwą przyjemnością zapraszam do zabawy,
bo jest warta zachodu! Zobaczcie,
kto będzie waszym mężem !
A ja ?
Na razie idę tańcować z Poe.
Lubię ten tag, fajnie, że go zrobiłaś :D
OdpowiedzUsuńPoe twoim mężem <3 Życzę wam szczęścia! Będę druhną! Poznam te wszystkie osobistości *O* Bo domniemam, że swój arcykochany, arcywspaniały i arcyniezastąpiony problem egzystencjalny (czytaj: oczywiście, że ja) zaprosisz ^^
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na tag! Genialne połączenia :)
OdpowiedzUsuńWziąć ślub z Poem, którego to udzieli Behemot, a do tego usłyszeć przemówienie z ust Elizabeth - zapowiada się naprawdę ciekawie. Mogę się wprosić? xD
OdpowiedzUsuńŚmiało, zabierz ze sobą jeszcze jakieś inne sławy :3
UsuńZabawny ten tag, ale uwierz - nie chciałabyś Jace'a na męża ;) Poe jednak lepszy, choć nieboszczyk :P
OdpowiedzUsuńMieć męża nieboszczyka, hm... czy to oznacza, że już jestem wdową?!
Usuń