TOM I SZAMANKA OD UMARLAKÓW

Medium
ma w życiu przerąbane. Medium, które nie chce być medium, ma przerąbane w
dwójnasób. Medium bez powołania, za to z awersją do duchów, ma przerąbane
wzdłuż, wszerz i naokoło.
Ida Brzezińska świetnie wie, czego chce: normalnego życia. I gdyby to od niej
zależało, w jej rodzinie na pewno nie byłoby ojca maga, matki czarownicy, babki
jasnowidzki ani ciotki medium. Ani bez mała dwudziestu pokoleń podobnych
wariatów. Tymczasem jednak – o, zgrozo - są. A geny sumiennie robią swoje,
obdarzając Idę równie nadprzyrodzonym co niepożądanym szóstym zmysłem. Do tego
jeszcze wredny, podły Pech o sadystycznych skłonnościach z upodobaniem krzyżuje
jej plany, wpycha w szpony apodyktycznej ciotki, nęka stałą obecnością umarłych
i wplątuje w aferę, od której na kilometry czuć pieprzem i imbirem – zapachem
czarnej magii.
Postawmy sprawę jasno - Ida nie ma Pecha.
To Pech ma Idę.
Komentarz:
Chcecie wiedzieć, dlaczego chwyciłam za Szamankę
od umarlaków? Nawet jeśli nie chcecie i tak powiem: Otóż kiedyś, w
zamierzchłych czasach, gdy zawędrowałam do empika rzuciła mi się w oczy
makabryczna, a zarazem fascynująca książka. Był to Demon Luster Raduchowskiej. Okładka tak do mnie przemówiła, że bez
względu na opis czy gatunek i tak chciałam ją przeczytać. Taaaak, pokusiłam się
na wygląd zewnętrzny. Ale nie kupiłam jej. Czekałam, aż rzuci się w moje oczy w
bibliotece. No i rzuciła. Tylko okazało się, że Demon Luster jest drugą częścią, z czego wynika że musiałam
najpierw przeczytać pierwszą, żeby wiedzieć o co chodzi i tak, Szamanka trafiła w moje łapki. Fascynująca
historia? Mnie też się wydaje że nie.
Przechodząc
teraz do najważniejszego, czyli samej powieści. Jeśli ktokolwiek czytał dzieła MartyKisiel albo Aleksandry Rudej, to po pierwsze pomyśli że styl Raduchowskiej jest
do nich bardzo, ale to bardzo podobny, a po drugie na pewno Szamanka Wam się spodoba, jeśli
polubiliście dzieła wspomnianych autorek. Dlaczego? Bo styl pisania jest
frywolny, lekki, bystry jak u Gombrowicza w Ferdydurke,
a do tego wyjątkowo interesujący w czytaniu. Sama fabuła zawiera wiele
żartobliwych sytuacji oraz sarkastycznych uwag ze strony głównej bohaterki,
przez co lektura zapewnia nam wiele śmiechów, chichów i innych wybuchów
głupawki.
,,Tymczasem Pech nie spał. Nigdy nie śpi. Pech cierpi na bezsenność oraz pracoholizm. Czekał tylko na odpowiedni moment, by wkroczyć do akcji. Czekał cierpliwie i w pełnej gotowości.”

Jeśli
chodzi o bohaterów, to przeogromną sympatią darzę ciotkę bohaterki, która
począwszy od stylu mówienia, po samo zachowanie i charakterek była moim guru.
Inne postaci, które później się ukazały też były fajne. Mało się o nich
dowiedziałam, ale były sympatyczne, nawet wtedy kiedy zachowywały się arogancko,
jak panowie/panie świata. Co do Idy, to nie miałam do niej żadnych uwag, oprócz
tej postawy chęci bycia normalną. A tak, to jej losy były mi troszku obojętne,
chociaż nie! Czasem robiło mi się jej żal i współczułam jej tych pechowych
sytuacji, lecz wiem, że nie zostanie w moim sercu czy myślach na długo.
Podsumowując,
Szamankę od umarlaków polecam przede
wszystkim fanom Kisiel oraz Rudej, bo styl jest bardzo podobny do nich, później
polecam osobom, które pragną niebanalnego humoru wynikającego z prostych sytuacji
oraz osobom, które chcą poznać zwariowaną historię Idy, początkującej szamanki,
wpadającej w różnorodnego typu kłopoty.
W sumie podoba mi się okładka do tej książki. Fabuła może mniej, ale oprawa całkiem ładna i zachęca do sięgnięcia po lekturę :)
OdpowiedzUsuńCzyli jednak warto? :P To w tym układzie przeczytam.
OdpowiedzUsuńPS: A przepraszam, kto ci powiedział, że Demon luster to druga część? :P
To była fajna, rozrywkowka książka ;)
OdpowiedzUsuńBookeaterreality
Miałam tak samo - zobaczyłam okładkę "Demona luster" i koniecznie chciałam poznać tę historię. Ale jak już dowiedziałam się, że to druga część, mój zapał jakoś osłabł, bo "Szamanka..." jakoś nie do końca mnie przekonywała. Pozostaje mi liczyć na to, że kiedyś znajdzie się w bibliotece. ;)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie zapowiada się dość ciekawie, więc postaram się ją przeczytać gdy nadarzy mi się okazja :)
OdpowiedzUsuńCzytałam trochę pozytywnych opinii o tej książce i mam ochotę się z nią zapoznać.
OdpowiedzUsuńPo raz pierwszy słysze o tej ksiażce, a już czuje się nią zaintrgowana.
OdpowiedzUsuńAle się jesiennie na Twoim blogu zrobiło :>
http://kruczegniazdo94.blogspot.com