Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X X

niedziela, 15 marca 2020

"Żmijowisko" Wojciech Chmielarz

Grupa trzydziestolatków, przyjaciół ze studiów, co roku wyjeżdża wspólnie ze swoimi rodzinami na wakacje. Tym razem trafiają do zagubionej wśród jezior i lasów agroturystyki w niewielkiej wsi Żmijowisko. Bawią się jak zwykle - odreagowując stres szybkiego wielkomiejskiego życia. Jest alkohol, są narkotyki. A także skrywane od lat urazy, dawne uczucia i wzajemne pretensje.

Podczas jednej z mocno zakrapianych imprez ktoś kogoś prawie topi. Wywiązuje się kłótnia, podczas której otwierają się dawne rany. Następnego dnia córka jednej z par, piętnastoletnia Ada, znika. Pomimo poszukiwań nikomu nie udaje się jej odnaleźć. Rozpływa się w powietrzu.

Rok później jej ojciec wraca do Żmijowiska, by podjąć ostatnią próbę odnalezienia córki. Przez te dwanaście miesięcy znienawidziła go cała Polska. Ale - jak się okazuje - nie wraca tam sam...

Na pytanie, czy czytuję kryminały, odpowiem, że tak. Może nie w takich ilościach jak przykładowo fantastykę, ale dla kryminałów oraz thrillerów psychologicznych zawsze znajdę czas. Jednak precyzując - znajdę czas jedynie dla a) klasyków oraz b) uznanych tworów, które mamią wizją ciekawej historii i względnej oryginalności. Dla jednych wydam się teraz okropna, a dla drugich - praktyczna. I tu też będzie można zrozumieć, z jakiego powodu postanowiłam zaznajomić się ze Żmijowiskiem - bo serial, bo głośno, bo niby "wow". Ale czy na pewno takie "wow"?

Z twórczością Chmielarza się nie znam, więc takie pierwsze spotkanie jest bez dwóch zdań ważne i piętnujące, ponieważ rozsądza, czy będziemy chcieli czytać inne dzieła autora, czy nasza przygoda skończy się na tym jednym tworze. Jednak jak się okazuje Żmijowisko w miarę dobrze spełnia rolę tej pierwszej książki, która zachęca do pisaniny Chmielarza, a składa się na to kilka czynników. 

Po pierwsze ciekawie prowadzona narracja. Powieść została podzielona na trzy główne etapy: Wtedy, Pomiędzy i Teraz. Różne etapy czasowe skupiające się na przełomowych wydarzeniach, jakimi są: wakacje i zaginięcie Ady, zachowanie rodziców Ady po jej zaginięciu oraz ponowny przyjazd Arka, ojca Ady, po roku do Żmijowiska, by dalej szukać śladów związanych z córką. Naprzemienne prezentowanie zdarzeń z tych trzech okresów intrygująco nakreśliło charaktery głównych bohaterów oraz zachowało do samego końca tajemniczość, ponieważ paradoksalnie im więcej wiedzieliśmy, tym ciężej było odkryć prawdziwą przyczynę zaginięcia dziewczyny. Przez cały czas pojawia się mnóstwo tropów i dobrych powodów, dla których ktoś mógłby ją zabić (przypadkiem lub celowo), lecz tak właściwie nikt nie spodziewa się zaprezentowanej w ostatnich rozdziałach prawdy. Brutalnej, zaskakującej prawdy, która kończy książkę z przytupem i niesmakiem. Chmielarz z jednej strony dobrze wodzi za nos czytelnika, a z drugiej robi to trochę nieudolnie. Dlaczego? Ponieważ za bardzo naciska na pewne szczegóły (już na samym początku) i z tej racji łatwo było wykluczyć większość podejrzanych. Nie twierdzę, że odgadłam tajemnicę zaginięcia Ady (był szok), ale pewne zgubne ścieżki, na które pisarz próbował mnie naprowadzić - od razu wykreślałam. Stąd wniosek, że jako kryminał Żmijowisko sprawdza się nieźle, lecz nie wybitnie.

Jednak nie w kryminalnej warstwie tkwi największa zaleta. Piękno niniejszej powieści, a zarazem talent autora objawia się w psychologicznej prezentacji bohaterów. W dosyć pesymistyczny sposób nakreśla postaci przepełnione żalem, urazami i gamą innych negatywnych uczuć. Ci bohaterowie nie są sympatyczni, ponieważ wydają się zbyt ludzcy. Za bardzo przepełnieni gniewem, pretensjami do innych, z mnóstwem niespełnionych ambicji i myślący nade wszystko o sobie. Ciężko się o nich czytało. Przytłoczyli mnie swoim nieszczęściem, zaś ich decyzje i działania wywoływały niesmak. Lecz sam fakt, że poznałam ich najbrzydszą stronę, naprawdę mi się spodobał. To zagłębienie się w ludzką psychikę spowodowało, że wolałam patrzeć na Żmijowisko jak na thriller psychologiczny niż na kryminał, ponieważ fabułę pchały do przodu właśnie te niewypowiedziane myśli i uczucia, które bohaterowie dusili w sobie od wielu lat.

Podsumowując, miło było zapoznać się z piórem Wojciecha Chmielarza, a szczególnie z tą konkretną książką. Żmijowisko zaskoczyło, wzbudziło bardzo sprzeczne odczucia i nade wszystko pozostawiło niesmak - lecz taki dziwnie satysfakcjonujący. Polecam zapoznać się w wolnej chwili, a najlepiej się sprawdza podczas podróży.

komentarze

  1. Po "Żmijowisko" sięgnę na pewno, ale najpierw zabiorę się za "Ranę", która od dłuższego czasu czeka na półce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po przeczytaniu opisu "Rany" też jestem skłonna po nią sięgnąć - zwłaszcza, że pojawia się postać o imieniu "Gniewomir" XD

      Usuń

Lubimy czytać

Moja lista blogów