Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X X

piątek, 1 listopada 2013

,,Przyrzeczeni" Beth Fantaskey



Wampiry potrafią nieźle namieszać w życiu nastolatki…

Świat Jessiki staje na głowie, gdy w szkole pojawia się osobliwy uczeń z wymiany międzynarodowej, Lucjusz Vladescu. Jest arogancki, natrętny i, no cóż, nieziemsko przystojny. Na domiar złego twierdzi, że Jessica to rumuńska wampirza księżniczka i że na mocy paktu między ich rodami są zaręczeni! Dziewczyna nie chce wierzyć w te rewelacje, jednak kiedy zaczyna wertować Przewodnik dla nastoletnich wampirów po miłości, zdrowiu i emocjach, nachodzą ją wątpliwości…

Czy przeciętna nastolatka to dobry materiał na czarującą wampirzą księżniczkę?
Komentarz: Cóż, zawiodłam się na tej książce, a to z tego powodu, że nie znalazłam tam ani żadnych emocjonujących przygód, ani jakiegoś niesamowitego romansu, a tym bardziej bohaterów, których mogłabym polubić.
Sądziłam, że skoro opis z tyłu książki zapowiada coś oryginalnego o wampirach, to sama fabuła będzie fascynująca i wciągnie mnie do reszty. Ale chyba postawiłam zbyt wysokie wymagania, bo jak się okazało sama akcja i historia była z lekka naciągane.
Lucjusz jako wampir pochodzący z Rumuni, przyjeżdża do Stanów, aby uświadomić naszej głównej bohaterce, Jessice, że również jest przedstawicielką jego gatunku. A do tego jeszcze jego narzeczoną! Czy ona tak łatwo się pogodzi z tymi faktami? Jak można się domyślić: nie! Dlatego też będzie próbowała na każdym kroku uświadomić Lucjuszowi, że nie traktuje na poważnie umowy małżeńskiej jaką podpisali ich rodzice, kiedy byli jeszcze niemowlętami. Na szczęście on tak łatwo z tego nie zrezygnuje, a raczej, na początku to tak wygląda jakby nie miał zamiaru nigdy z niej rezygnować. Bo z czasem jak się okazuje, Lucjuszowi zaczynają się podobać realia Stanów i postanawia stać się normalnym nastolatkiem.


I tak właśnie mamy przedstawioną jedną z absurdalności tej powieści. Staroświecko wychowany wampir pragnie zostać typowym bezmózgim, amerykańskim nastolatkiem, który interesuje się jedynie jakimkolwiek sportem. Czy to ma jakiś sens?! A do tego jeszcze, najpierw mu zależy na przekonaniu Jessiki, a z czasem przestaje go w ogóle obchodzić, bo kręci z bezmózgą czirliderką!
Czytając to ledwo się powstrzymywałam przed wyrzuceniem jej przez okno i pomodleniem się o deszcz. Po prostu byłam strasznie wkurzona, że można wymyślić coś tak głupiego i zbyt naciąganego.

Co do bohaterów, to Lucjusza chyba opisałam już należycie. Jak dla mnie pisarka zawarła dwa charaktery w jednej postaci: pierwsza mądra, z zasadami, walcząca o miłość, a druga beztroska, zaślepiona, zbuntowana i zachowująca się jak małe dziecko. Oczywiście te zestawienia wzajemnie się wykluczają, przez co postać Lucjusza jest niezrozumiała.
Jeśli miałabym znaleźć jedno słowo określające Jessicę to zapewne: normalna. Nie ma żadnych specjalnych cech, które mogłabym w niej zauważyć, a jej zachowanie jest również zmienne jak u wspomnianego bohatera. Tylko, że u niej można to wybaczyć, ponieważ na jej głowę spadają niespodziewanie same nadzwyczajne wiadomości. Dowiaduje się wielu nieprawdopodobnych rzeczy, przez co z początku odpycha je ze swojej świadomości, ale z kolejnymi wydarzeniami zaczyna akceptować to wszystko i przygotowuje się do swojej przyszłej roli.

Końcówka powieści to był również dla mnie niemiły szok. Ponieważ ze zwykłej sielanki przeskoczyliśmy nagle na poważne sprawy o których nie dało się w ten sposób myśleć. Według mnie gdyby książka miała opierać się jedynie na końcówce, tudzież być w takim stylu napisana i opisywano by takie wydarzenia, to zapewne zyskałaby znacznie bardziej.
Szczerze się zawiodłam na ,,Przyrzeczonych” i właśnie z tej przyczyny ubolewam, bo naprawdę kocham czytać rozmaite historie o wampirach.

Myślałam, że nie da się zepsuć wizerunku nieśmiertelnych krwiopijców, lecz jak widać zdarzył się wyjątek.

komentarze

  1. Mam tą książkę na oku już od jakiegoś czasu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno nadaje się na luźne popołudnia i wieczory, ale radzę czytać ją z przymrużeniem oka :)

      Usuń
  2. Tytuł książki obił mi się o uszy, ale nie interesowałam się nią zbytnio. A po przeczytaniu twojej recenzji, nie żałuje tego. Co prawda również lubię czytać o wampirach, ale chyba ja nie mogłabym pochwalić się taką cierpliwością, i zapewne u mnie ta książka naprawdę wylądowałaby na dworze ;) Co nie zmienia faktu, że gdyby znalazła się ona kiedyś w pobliskiej mi bibliotece, spróbowałabym ją przeczytać i podejść do niej z dystansem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Leży gdzieś u mnie na półce pomiędzy tymi wszystkimi książkami :) Całkiem dawno czytała ale dalej pamiętam to rozczarowanie, które mnie spotkało na końcu. Jakoś nie mam ochoty na następną część ( nawet nie wiem, czy jest ^^ )

    OdpowiedzUsuń
  4. No to raczej się nie skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Koleżanka mnie namawiała do przeczytania tej książki, ale odpuściłam sobie ją. Widać wiele nie straciłam...

    OdpowiedzUsuń

Lubimy czytać

Moja lista blogów