TOM I

To co u
mnie wywoływało prawdziwe salwy śmiechu to na pewno te wszystkie nadzwyczajne
elementy, które pojawiały się tak niespodziewanie, że aż się bałam, że się pogubię
i skończy się na tym, że nic nie zrozumiem. Na szczęście wszystko było – pomimo
wszelkich dziwactw – prosto i rzetelnie ujęte, dzięki czemu mogłam na spokojnie
przeczytać powieść do końca.

Oto Dreszcz! Rock N' Roll is Not Dead!
Keith Richards na
osiedlu Tysiąclecia? Why not?!
Rychu Zwierzchowski wiedzie żywot pasożyta-luzaka – sex, drugs and rock n’roll.
Pije, pali, gra na streecie i usilnie stara się nie znaleźć poważnej,
regularnej pracy. Utrzymuje go córka, która co jakiś czas dba o uzupełnienie
jego finansowych potrzeb.
Całe życie „Dreszcza” to koncerty i AC/DC ponad wszystko.
Są przyjaciele i wrogowie, choć tych drugich rzecz jasna więcej. Aż pewnego
dnia „Dreszcz” obrywa piorunem i... zyskuje nowe super moce. Tylko czy to coś
zmienia?
Jak to u Ćwieka bywa - muza głośno ryczy, a każda strona wali po uszach siłą
decybeli. Tak było w „Kłamcy”, tak jest w „Dreszczu”. I dobrze.
Komentarz:
Nie jestem fanką wulgaryzmów.
Chociaż
wiem, że u większości ludzi zdarza się przeklnąć albo to z przyzwyczajenia,
albo ze złości lub nawet po to aby zabłysnąć w towarzystwie. To uważam to za
kompletną błazenadę! Przyznaję, że mnie też czasem poniesie, ale potrafię ujarzmić
własne słowa i użyć jakichś innych wyrazów, przykładowo: ,,kurczę!”, ,,jeny!”.
I co? Jakoś potrafię obyć się bez wulgarnych zdań.
Owszem,
w książkach też spotykam różne formy przekleństw, które wywołują u mnie czasem
słabe uśmieszki. Ale te słowa nie są jakoś specjalnie podkreślane lub nie
ciągną się przez kilka stron. Dlatego jaki szok przeżyłam, gdy sięgnęłam po raz
pierwszy po książkę Ćwieka! Nie dość, że ,,Dreszcz” jest opowiastką składającą się
z mniej więcej 25% wulgaryzmów, to do
tego te wszystkie obelgi i suchary mogą nieźle zranić. Nie wiem czy autor
myślał że przyniesie mu to sukces czy po prostu nie potrafił znaleźć jakichś
bardziej wzbogaconych słów. Bo jak dla mnie to to jest chore.
Cóż, nie
zaliczam tej książki do moich ulubionych, choć przedstawiona historia jest
nawet dosyć interesująca. Ćwiek w świetny sposób ukazał perypetie
początkującego pięćdziesięcioletniego herosa oraz tajemnicze wydarzenia, które
rozgrywają się na tle Krakowa. Przyznaję, że byłam szczerze zaciekawiona, jak
przebiegały poszczególne morderstwa i starałam się rozwiązać jakoś sama
zagadkę. Nie była to prosta droga, lecz w końcu podołałam.

Tak jak
już wspominałam jest to moja pierwsza przeczytana książka Jakuba Ćwieka i moje
wrażenia można określić jednym słowem: SZOK! Ale taki pozytywny… Chyba…
Nie jest
to zła powieść, ale też nie najlepsza. Bohaterowie są wyraziści i dobrze
wykreowani oraz wszystko trzyma się kupy. Niestety zdarzały się też takie
momenty, gdzie czytając miałam ochotę rzucić książkę o ścianę, a następnie ją spalić(
taka reakcja chyba odpowiadałaby klimatom historii). Lecz na szczęście udawało
mi się gasić mój zapał. ,,Dreszcz” zyskuje również dzięki rockowemu brzmieniu
oraz buntowniczemu przekazowi. AC/DC pewnie zyskał kilku więcej fanów, jeśli
kogoś pochłonęła książka.
Na
koniec dodam, że powieść wywiera różnorakie emocje i to zależy od czytelnika
czy odbierze ją pozytywnie czy negatywnie. Jedno jest pewne: Skandal gwarantowany,
a powody do dyskusji zapewnione.
Moją ulubioną częścią twojej recenzji jest obrazek ze Star Wars XD Btw, kiedy przychodzisz do mnie oglądać kolejne części, hmm? o.-
OdpowiedzUsuńDzięki :P
UsuńA co do Star Wars... Ehm... Jakaś okazja na pewno się trafi ^^
Na razie na oku mam "Chłopców" tego właśnie autora. Koleżanka dała mi w szkole poczytać fragmenty i jakoś tak mnie "urzekło", jeżeli to jest właściwe słowo do opisania tego tytułu. XD
OdpowiedzUsuńTeż próbuję znaleźć w bibliotekach ,,Chłopców". Może okażą się znacznie lepsi od ,,Dreszcza"... Mam taką nadzieję :)
UsuńO tak. 'Chłopcy' to jest to. Ja mam zamiar wszystkie książki Ćwieka dorwać bo to mój gust jak nic. Obecnie mam na oku jego komiks. Dziwna nazwa. Nawet do końca nie pamiętam :p
UsuńHm... Może też się zapoznam z tym komiksem ^^
UsuńMam ją na półce, lecz jeszcze nie miałam czasu przeczytać.
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc to nie wiem co myśleć o tej książce. Jakoś nieszczególnie mnie do niej ciągnie. ;/
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam!+ założyłam własnego bloga, wpadnij! :)
arenaksiazek.blogspot.com
Kompletnie nie w moim stylu, ale z niezrozumiałych dla mnie powodów mnie zainteresowała :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :)
Była to pozycja czysto rozrywkowa :)
OdpowiedzUsuńhttp://s23.postimg.org/poqsk1pdn/dreszcz.jpg
OdpowiedzUsuń