Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X X

poniedziałek, 11 grudnia 2017

"Miecz przeznaczenia" Andrzej Sapkowski

TOM II WIEDŹMIN

Wiedźmiński kodeks stawia tę sprawę w sposób jednoznaczny: wiedźminowi smoka zabijać się nie godzi.
To gatunek zagrożony wymarciem. Aczkolwiek w powszechnej opinii to gad najbardziej wredny. Na oszluzgi, widłogony i latawce kodeks polować przyzwala.
Ale na smoki – nie.

Wiedźmin Geralt przyłącza się jednak do zorganizowanej przez króla Niedamira wyprawy na smoka, który skrył się w jaskiniach Gór Pustulskich. Na swej drodze spotyka trubadura Jaskra oraz – jakżeby inaczej – czarodziejkę Yennefer. Wśród zaproszonych przez króla co sławniejszych smokobójców jest Eyck z Denesle, rycerz bez skazy i zmazy, Rębacze z Cinfrid i szóstka krasnoludów pod komendą Yarpena Zigrina. Motywacje są różne, ale cel jeden.
Smok nie ma szans.
Komentarz: „Samo przeznaczenie nie wystarczy, to zbyt mało. Trzeba czegoś więcej.”

Drugi tom opowiadań wiedźminowskich za mną, a zachwyt i wniebowzięcie wciąż są obecne, choć nie ukrywam, że przy niniejszej części coś się zmieniło…


To, co zauważyłam jako pierwsze to zmiana klimatu. Pierwszy tom dystansował czytelnika od Geralta; wiedźmin skupiał się tylko i wyłącznie na poszczególnych zadaniach, które niekoniecznie dotyczyły jego osoby. Co mam na myśli? Mówiąc dokładniej Geralt nie musiał się aż tak emocjonalnie angażować w poszczególne sprawy (wiem, że przy Jaskrze i Yennefer było inaczej) i dzięki temu nabierał cech legendy, czegoś nieuchwytnego, tajemniczego, ponadludzkiego. Ponadto przy Ostatnim życzeniu klimat był bardziej przytłaczający i mroczny. Inaczej to wygląda w drugim tomie, gdzie prawie przy każdym opowiadaniu dowiadujemy się coraz więcej o życiu Białego Wilka – o jego relacji z Yennefer, o jego matce, przyjaciołach, nawet jego charakter zostaje bardziej zarysowany, żart zaostrzony i bohater staje się rozmowniejszy (a przecież taka cicha woda z niego była). Zaczyna przypominać coraz bardziej człowieka, a zadania na jakie natrafia angażują całą jego osobę. Odniosłam także wrażenie, że Miecz przeznaczenia miał głównie za zadanie uświadomić czytelnika jak i Geralta, że nie czytamy o niesamowitej istocie, która zna rozwiązania na wszystkie plugastwa, ale o człowieku, trochę ulepszonym, ale człowieku, który potrafi się pomylić, szuka a zarazem ucieka od prawdy oraz próbuje zrozumieć sens i cel swojego istnienia.

„Ale, jak mówiłam, to nie baśń, ale życie, które sami musimy zapełniać sobie momentami szczęścia, bo na los i jego uśmiechy liczyć, jak wiesz, nie można.”

Opowiadania są przeróżne i tak jak ostatnio mieliśmy nawiązania do baśni czy legend, tak tutaj Sapkowski również porywa się na znane motywy, chociażby taka Mała syrenka czy Królowa śniegu. Patrzymy na nie z trochę innej strony, ale wszyscy wiemy, że to właśnie do nich odsyła autor. I chyba to właśnie najbardziej lubię – kiedy puszcza oczko do czytelnika, a czytelnik kiwa głową i rozumie przekaz. Jest śmiesznie, szczególnie gdy pojawia się wątek z postacią, którą dotknęła klątwa i była zamieniona w ptaka, a bajarze tak to naciągnęli, że powstała historia jak z baśni braci Grimm Dwunastu braci – mało znana, ale skojarzenia od razu się pojawiają. Prócz tego mamy też opowieści tajemnicze, zagadkowe, czy odsyłające motywami do poprzedniej części.

Jak pisałam, Geralt trochę się zmienił, ale na lepsze, stał się bardziej zagmatwaną postacią o odruchach typowo ludzkich. Moja miłość do niego jeszcze bardziej urosła, kiedy obserwowałam jak radzi sobie z poszczególnymi problemami. Naprawdę genialnie wykreowana postać! Co prawda to prawda w Mieczu przeznaczenia przeżywa lekki kryzys związany z własną tożsamością oraz nieszczęsną Yennefer, ale miło było zobaczyć jak powoli odnajduje drogę, którą powinien kroczyć. Wątkiem, który najbardziej mnie tu zabolał jest oczywiście ten związany z nieszczęsną Yen. Ech… Niby ma swoje powody, żeby zachowywać się względem Białego Wilka jak zimna sucz, ale według mnie mogła się trochę pohamować i zrozumieć również jego motywy postępowań. Jestem święcie przekonana, że nic nie sprawi, że ją polubię – cud by się musiał stać! Yennefer ma okropny charakter i za każdym razem jak się pojawia widzę zgorzkniałą staruchę pachnącą bzem i agrestem.

„Prawda jest okruchem lodu.”

Na szczęście w książce pojawiają się też ciekawsze postaci, nie mogło zabraknąć sławnego poety Jaskra jak i Niespodzianki, o której można było czytać w Ostatnim życzeniu – uwielbiam i czekam na rozwój tej postaci. Co do innych nowych bohaterów to zaciekawiła mnie Oczko oraz Borch Trzy Kawki - o tym ostatnim poczytałabym więcej.

Miecz przeznaczenia jest ciekawą kontynuacją i dobrą książką samą w sobie. Czytało mi się ją trochę gorzej niż poprzedniczkę, ale zwalę winę na Yennefer, która psuła mi humor za każdym razem jak się pojawiała. Ogólnie rzecz biorąc wiedźmińska seria póki co mile mnie zaskakuje, a styl pisania Sapkowskiego kreowany na starą mowę jest cudowny, wręcz genialny. Szczerze polecam!
„Miecz przeznaczenia ma dwa ostrza. Jednym jesteś ty. Drugim zaś śmierć.”

komentarze

  1. Czytałam, ale już dawno...w sumie to dokładnie nie pamiętam już tego tomu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zabawnie jest czytać opinię kogoś, kto czyta ten cykl po raz pierwszy i nie zna opowiadanej historii. :) Sama zbieram się do ponownej lektury całej sagi, ale zatrzymałam się na pierwszej części.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Długo się zabierałam za Wiedźmina (wstyd - wiem) XD Na szczęście nie znam żadnych spoilerów z kolejnych części, dlatego czytam ze spokojnym sercem :3

      Usuń
  3. Planowałam przeczytać ten tom na święta, ale raczej nie wyjdzie, gdyż wleciało na moją "To do" listę trochę uczelnianych spraw i tak... Eh. Może na ferie się uda...

    Też bardzo lubię to, że Sapkowski stylizuje styl na "stary". :D <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie jak najszybciej nadrabiam, bo zaczęłam grac w Dziki Gon i boję się, że pojawią się jakieś spoilery ><

      Usuń
    2. Ja pooglądałam cały Let's Play z gry i teraz chce się zabrać za książki. Także ten :P A Gon czeka na zainstalowanie w domciu ^^

      Usuń

Lubimy czytać

Moja lista blogów