TOM
I PANI PEREGRINE

Jacob wyrusza na odciętą od świata wyspę, by zgłębić jej tajemnice. Czy zmierzy się z potworami ze swoich snów? Czy osobliwe dzieci ze starych fotografii naprawdę istniały? Co jest bajką, a co prawdą? Co jest faktem, a co urojeniem?
Komentarz: „Kiedyś marzyłem o ucieczce przed zwykłym życiem, ale tak naprawdę moje życie nigdy nie było zwyczajne. Po prostu nie zauważałem jego niezwykłości.”
Z racji tego, że do kin weszła
filmowa adaptacja Osobliwego domu pani
Peregrine, na który muszę się jak najbardziej wybrać, stwierdziłam, że
nadszedł już czas, by wyrazić swą opinię o książce tak osobliwej, jakiej od
dawna nie było.
Jacob już od dziecka słuchał
opowieści dziadka o cudacznych dzieciach, które wykazywały się nadzwyczajnymi
zdolnościami i mieszkały w sierocińcu pani Peregrine oraz o przerażających potworach
z mackami, których musiał się pozbywać. Wierzył w te historie z całego serca,
ale z wiekiem zaczął coraz sceptyczniej dostrzegać, że niektóre szczegóły nie
trzymały się kupy – no bo jak to? niewidzialny chłopak? Dziewczyna władająca
ogniem? Co z tego, że są na zdjęciach, przecież widać, że są przerobione! Potwory?
Potwory przecież nie istnieją! Wniosek ostateczny: dziadek zmyślał albo przez
traumatyczne zdarzenia z przeszłości pomieszało mu się w głowie. Tylko… czy to
pomieszanie nie jest przypadkiem genetycznie przekazywane? Bo w końcu jak wyjaśnić
fakt, że w noc śmierci dziadka Jacob jako jedyny widział dziwne stworzenie z
mackami i gnijącą skórą? Cóż, szaleństwo czy nie – trzeba odkryć prawdę. Już od
samego początku byłam zafascynowana fabułą, bo nie tylko przedstawiała
tajemnice typu: czy to się dzieje naprawdę, czy to jest jedynie wymysłem Jacoba
(chociaż ja od samego początku byłam stuprocentowo pewna, że to pierwsze), ale
także dostaliśmy przyjemną w czytaniu historię z wątkiem fantastycznym i
kryminalnym w tle.

Druga połowa skupia się na poznaniu
osobliwców i słynnej pani Peregrine. Ta część jest znacznie ciekawsza i popycha
akcję ostro do przodu. Wydarzenia, informacje na temat dzieci, ich zdolności
oraz przeszłości związanej z dziadkiem i odkrywane sekrety, wypływają na
światło dzienne, a czytelnik jest w stanie jedynie pochłaniać kolejne strony i zachwycać
nad wyobraźnią autora. Nie brałam tej książki aż tak na poważnie – wiedziałam,
że jest ona przeznaczona dla młodszej młodzieży, dlatego nie przeszkadzały mi
niektóre rozwiązania fabularne, takie jak przykładowo zakończenie. W ambitniejszej
powieści strasznie zdenerwowałoby mnie takie zwieńczenie, bo nie dość, że
wydawało się trochę naciągane, to do tego przedstawiono je w bardzo chaotyczny
i niepoważny sposób. Ale zaakceptowałam je, ponieważ zachowałam dystans. Nie podobało
mi się, ale nie narzekam - mogło być gorzej. Jednakże trochę ponarzekam na
postacie przy których mam dwie poważne uwagi. Pierwsza: jak dla mnie
otrzymaliśmy bardzo skąpe informacje na temat niektórych osobliwców. Nie wiemy
jacy są z charakteru, jakie mają zwyczaje, a to powoduje, że nie przywiązujemy
do nich zbyt wielkiej uwagi, a szkoda, bo chciałabym dowiedzieć się więcej. Po
drugie: niektórzy bohaterowie mieli strasznie wkurzające charaktery. A kiedy
mówię niektórzy, to konkretnie mam na
myśli: Emmę – była zbyt arogancka, upierdliwa i za każdym razem jak coś mówiła,
to irytowała. Cała jej postać była uosobieniem wredoty i męczyłam się z nią
prawie przez całą historię. Całe szczęście, że Jacob miał trochę oleju w głowie
i jako główny bohater prezentował się przyzwoicie, chociaż trochę mięczakowato
wypadł przy sytuacjach bardzo – bardzo! – ważnych.
„Kurczowo czepiamy się naszych fantazji, dopóki cena wiary nie okaże się zbyt wysoka.”
Ogólnie postaci i ich zdolności
były imponujące, a dołączenie do książki fotografii z ich pseudo portretami
oraz sytuacjami w jakich się znaleźli, było oryginalne i pozytywnie przeze mnie
odebrane. Zdjęcia, które możemy znaleźć podczas poznawania fabuły (niby te,
które dziadek pokazywał Jacobowi w dzieciństwie) nadawały Osobliwemu domu pani Peregrine swoistego klimatu – pozwalały na
większe zaangażowanie czytelnika w fabułę i pobudzenie wyobraźni. Szkoda
jedynie, że parę zdjęć po przeróbce w Photoshopie wyglądało strasznie
tandetnie, a wręcz niesmacznie – przykład: głowa człowieka z ciałem psa cziłały.
A gdy pomyślę, że są one prawdziwe (niektóre podrasowane komputerowo, ale
pierwotnie prawdziwe) to przejmuje mnie przerażenie, bo weźmy tych dwóch
chłopców przebranych za klauny. Czy nie jest to obraz ludzi śniących się w
naszych koszmarach?
Osobliwy
dom pani Peregrine ma kilka niedociągnięć, takich
jak wkurzająca bohaterka czy chaotyczne zakończenie, ale cała powieść
prezentuje się znakomicie i intrygująco. Cieszę się, że mogłam poznać historię
Jacoba i osobliwych dzieci pani Peregrine, a jeszcze większą uciechą obejmuje
mnie fakt, że zostały wydane jeszcze dwie części, które mam nadzieję okażą się lepsze
albo podtrzymają poziom pierwszego tomu. Podsumowując: polecam zaznajomienie się
z niniejszą lekturą, która pozytywnie zaskakuje i bawi się wyobraźnią
czytelnika.
Przeczytałam!
OdpowiedzUsuńA książkę też kiedyś przeczytam, bo to brzmi ciekawie :D
Ej...
UsuńPrzeczytaj w wolnej chwili, bo jestem n a w e t ciekawa Twojego zdania :P <3
Pierwsza połowa bardzo mi się podobała, ale później chyba zabrakło mi Twojego dystansu do zakończenia i ogólnie niektórych rozwiązań. Do kolejnych części raczej mi się nie spieszy, ale może kiedyś przeczytam, a tymczasem jestem bardzo ciekawa filmu, zwłaszcza zdaje się dość znacznie różnić (chyba że to tylko szczegóły). ;)
OdpowiedzUsuńOj :(
UsuńCo do filmu to wydaje się różnic znacząco - skoro Emma jest w filmie latającą dziewczyną a nie rozpala ognia... I dziadek głównego bohatera żyje... Cóż, muszę zobaczyc całosc, żeby stwierdzic co z tych druzgocących zmian wyszło :3
Film Osobliwy dom Pani Peregrine (2016) Online Napisy PL
OdpowiedzUsuńhttp://seansik24.pl/filmyonline/osobliwy-dom-pani-peregrine-2016-napisy-pl/