TOM I


Przesycony
zmysłowym erotyzmem thriller zaspokoi nienasycony apetyt każdego miłośnika
powieści grozy. Mieszkająca od roku w Toronto Elena wiedzie normalny żywot,
taki o jakim zawsze marzyła: ma stałą pracę dziennikarki i miłe mieszkanko,
które dzieli ze swym chłopakiem. Jest tylko jeden problem: jako jedyna na
świecie kobieta-wilkołak musi skrzętnie przed nim ukrywać swoje odzywające się
od czasu do czasu nieludzkie pragnienia i nocne eskapady. Adoptowana przez
Watahę rok wcześniej po tym, jak została ugryziona, Elena długo pozostawała
rozdarta pomiędzy dwoma światami i targana nowymi namiętnościami, których nie
potrafiła okiełznać. Jedyne więc co mogła uczynić, by nie utracić
człowieczeństwa, to wyprzeć się tych nowych pragnień i uciec. Teraz jednak
Wataha wezwała Elenę do powrotu, by pomogła w walce ze zbuntowanymi
wilkołakami, które są o krok od sprowadzenia zagłady na cały gatunek…
Komentarz:
Miałam bardzo miłą przyjemność zaznajomić się z pierwszą, debiutancką powieścią
Kelley Armstrong – autorką trylogii Najmroczniejsze Moce. A skoro była to jedna
z lepszych serii, chciałam zasmakować innych dzieł wyjętych spod pióra autorki.
Na początek powinnam zwrócić uwagę na to, że ,,Ugryziona” zasadniczo różni się
od wspomnianej trylogii: stylem, który jest bardziej dojrzalszy, większą
ilością niebezpiecznych i krwawych sytuacji oraz bohaterami, którzy zostali w
wyśmienity sposób wykreowani.
Fabuła
jest przepleciona z wątkami kryminalnymi i tajemnicami(ale, niestety, dość
prostymi do rozwiązania), z fantastyką godną podziwu(pani Armstrong doskonale
przechodziła od realiów po swój wykreowany świat, gdzie główną rolę odgrywają
wilkołaki), oraz z wątkiem miłosnym(rozgrywającym się pomiędzy Clayem i Eleną).
Kryminał
polega na odkryciu wilkołaka-zabójcy( choć tutaj trzeba dodać, że każdy z tego
gatunku potrafi mordować bez mrugnięcia okiem), który bezkarnie morduje ludzi i
porzuca zwłoki na terytorium watahy Eleny – ona jest jedynie jej członkiem, nie
dowódcą. Problem jest znaczący i niebezpieczny, ponieważ na światło dzienne
mogą wyjść fakty o istnieniu wilkołaków. A tego kategorycznie, alfa sfory nie
chce.
Fantastyki
raczej nie muszę tłumaczyć… Prawda?
Tylko
napomnę, że w jednej chwili czytaliśmy o przemianie w wilka i fantastycznie
opisanych wrażeniach ze strony zwierzęcia, a po chwili autorka zgrabnie
przywracała nas do realiów, tudzież dawała jakieś wskazówki na temat
dochodzenia, czy informacje o mieście w którym przebywała. Zostało to bardzo
ładnie przedstawione, że tak powiem.
Wątek
romantyczny nie odgrywa tu głównej roli, choć jest nieodłączną częścią książki.
Na początku poznajemy związek Eleny i Philipa(normalnego człowieka), z którym
główna bohaterka czuje się pozornie szczęśliwa. Tu podkreślam pozornie! Bo w
końcu jak można cieszyć się życiem i związkiem, kiedy skrywa się swoją
prawdziwą osobę i ciągle się kłamie? Kłamstwo jest przekleństwem! Później
natrafiamy na skomplikowany związek pomiędzy Eleną a Clayem(rasowym
wilkołakiem), gdzie dziewczyna(a raczej kobieta mająca trzydziestkę) zachowuje się
normalnie i wszyscy ją za to kochają. A raczej tolerują. Bo jej charakterek
daje się we znaki prawie na każdej stronie i przy każdej rozmowie.
,,Ugryzioną”
przyjemnie i łatwo się czyta. Jest lekką i nieskomplikowaną lekturą, dlatego
nie wiem z jakiej przyczyny, strasznie mi się dłużyła… Lecz nie nudziła!
Seria Najmroczniejsze moce tej autorki średnio mi się podobała, ale może w przypadku tej książki będzie lepiej :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się spodoba ;)
UsuńCzytałam tylko jedną książkę tej autorki, więc może i na te się skuszę.
OdpowiedzUsuńJakoś nie chcę czytać tej książki, wilkołaki, wampiry i te sprawy już mi się przejadły...
OdpowiedzUsuńLubię tę autorkę, przeczytałam jej trylogię "Najmroczniejsze moce", więc chętnie wezmę się i za tę pozycję.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam. :)
Zapowiada się naprawdę fajnie. Z resztą ten gatunek rzadko kiedy zwodzi, a jesli jeszcze zaczepia o trochę dreszczyku, to już musi być coś dobrego.
OdpowiedzUsuńczytałam recenzja napisana leży w plikach - muszę ją wrzucić na bloga - wilkołaki jakoś mnie mniej kręcą i książka jak dla mnie przeciętna :)
OdpowiedzUsuń