TOM I MARA DYER
Każdy
kryje w sobie tajemnicę, wystarczy ją obudzić.
Kim jest Mara Dyer?
W tajemniczych okolicznościach giną dwie dziewczyny, przyjaciółki głównej
bohaterki. Wygląda na to, że ich śmierć została przepowiedziana, ktoś wiedział
co si się wydarzy.
Powieść z paranormalnym twistem i przesłaniem: pozory mylą. Spodoba się
nastolatkom płci żeńskiej, szczególnie, że główna bohaterka – wbrew przestrogom
- zakochuje się w najbardziej nieodpowiednim i intrygującym chłopaku ze szkoły.
Komentarz: „Jak miałam mu odpowiedzieć? Noah, mimo że jesteś draniem i dupkiem, a może właśnie dlatego, mam ochotę zedrzeć z ciebie ubranie i mieć z tobą dzieci.”
Po raz
kolejny jestem z siebie dumna, że udało mi się dostać(poprzez długie namawianie
mamy) w prezencie książkę, która jest warta wydania pieniędzy. Nie dość, że
okładka oszałamia za każdym razem, kiedy na nią patrzę, to do tego jeszcze
historia chwyciła mnie swoimi szponami za serce i postanowiła nie puszczać,
dopóty nie przeczytam całej serii.
W takim
razie skupiając się na fabule to jest zarazem oryginalna, ale również
schematyczna. Ktoś może zapytać jak to możliwe, że schematy i oryginalność jadą
na tym samym torze? Otóż, odpowiedź jest jedna: pomimo rzeczy, które można już
było spotkać w wielu książkach młodzieżowych, takich jak przeprowadzka
bohaterki, damski wróg w nowej szkole, wyróżnianie się, zakochanie się w najprzystojniejszym
chłopaku itd. itp. to w Marze Dyer
mamy podejście do tego w zupełnie nowy, świeży sposób. Wszystko zostało tak
przedstawione, że nie myślałam: ,,O Boże, ale nudy znowu czytać to samo”, tylko
cały czas przewijało się przez moje złącza mózgowe: ,,Wow! Tego się nie
spodziewałam!”. Do tego jeszcze dochodzi nieprzewidywalność i systematyczne
szokowanie czytelnika.
,,- Myślałem, że po prostu pragniesz normalności.
- Myliłam się. Muszę wykroczyć poza normalność.”
Historia
Mary już od początku jest owiana tajemnicą, bo najpierw jako jedyna przeżywa
wypadek, a następnie w jej nowym etapie życia zaczynają się dziać dziwne rzeczy.
Pewien recenzent napisał, że ,,Mara nie wie czy jest szalona, czy nawiedzona” i
to właśnie oddaje całe piękno i grozę powieści, ponieważ do końca, a nawet
jeszcze później, czytelnik nie jest w stanie odkryć o co tak dokładnie chodzi z
tajemnicą, która owiewa naszą bohaterkę.
Napięcie
i niewiadome z każdym rozdziałem narastają. Co do stylu autorki jest prosty i
przyjemny w czytaniu, a akcja, w pozytywnym tego słowa znaczeniu – pędzi. Choć
spodziewałam się, że będzie tutaj odczuwalny, chociaż w niewielkim stopniu
mroczny klimat, to i tak przyjemnie mnie zaskoczył. Aczkolwiek nie było go zbyt
wiele.
,,- Jest coś czego się obawiasz?
- Boję się fałszu. Boję się, że mógłbym być nieprawdziwy. Pusty.”
Co do
bohaterów, to zarówno Mara jak i Noah są wielkimi zagadkami. Oboje skrywają
sekrety, oboje mają problemy i jedynie próba zbliżenia się do siebie nawzajem
jest w stanie ich ocalić. Romans, który ich połączył na szczęście nie okazał się
banalny, a kłopoty jakie się między nimi przejawiały nie były naciągane, tylko
dotyczyły znaczących rzeczy. To co mi się, oczywiście!, najbardziej spodobało
to żarty i sarkastyczne uwagi jakie między sobą wymieniali oraz ciągłe napięcie
jakie się między nimi tworzyło za każdym razem, gdy przebywali sam na sam. Tak
więc, wątek romantyczny jest na optymalnym poziomie i jest go wystarczająco(
nie za dużo, nie za mało).
,,- O Boże, prześladujesz mnie jak zaraza! – warknęłam.
- Kunsztownie wymyślona, koronkowo subtelna i totalnie epicka alegoria dysonansu poznawczego – orzekł. – Cóż, dzięki. To jeden z najbardziej wyszukanych komplementów, jakie usłyszałem.”
Niewątpliwie
inni bohaterowie grają tutaj również znaczącą rolę, ponieważ ważnym jest także
w Marze Dyer wątek kryminalny,
rozwinięty szczególnie na końcu. Jeśli chodzi o samo zakończenie, to szczere
gratulacje dla autorki, ponieważ powaliła mnie na kolana i wprawiła w większe
zmieszanie.
Podsumowując:
Mara Dyer. Tajemnica była naprawdę
przyjemną lekturą i gdybym miała ocenić ją numerycznie, bez wahania daję 9/10.
Szaleństwo, narastające tajemnice oraz wątek romantyczny są elementami, które
najbardziej przypadły mi do gustu i zmuszają, abym chwyciła po kolejne części.
Bez skrępowania mogę powiedzieć, że warto po nią sięgnąć. Polecam każdemu. Bez
wyjątku.
„- Powinieneś powiedzieć: „Nade wszystko zależy mi, żebyś była szczęśliwa. Dlatego zrobię wszystko, nawet gdyby to oznaczało rozstanie”.
- Wybacz, nie jestem aż tak wielkoduszny.”
PS Jeśli chcielibyście się czegoś dowiedzieć o genezie powstania Mary Dyer
zapraszam na bloga: Zakładka do przyszłości tam blogerka wszystko w prosty
sposób wytłumaczyła ^^.
Kolejna pozytywna recenzja ^^ Mam wielką ochotę poznać tę historię, a moja ciekawość pogłębiła się kiedy przeczytałam właśnie o okolicznościach poznania Mary. Nie dzisiaj co prawda, ale chyba przypomnę sobie to jeszcze raz i znów będę się katować, że nie mam jej na półce :D
OdpowiedzUsuńA cytaty są rewelacyjne :)
Nawet nie wiesz jak mi miło się na sercu zrobiło :3 Dziękuję za pochwały i naprawdę polecam Marę ;)
UsuńAch! Mara śni mi się no nocach, ale nadal nie mogę się na nią zdecydować, pośród tylu genialnych nowości, jakie ukazały się ostatnio. "Kunsztownie wymyślona, koronkowo subtelna i totalnie epicka" - czuję, że właśnie taka będzie w moim odczuciu, gdy w końcu po nią sięgnę. ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie tak wygląda ta książka - nie ma co zwlekać! Sięgnij po nią jak najszybciej :D
UsuńCieszę się, że książka godna uwagi, bo obie części mam na swojej chciejliście :)
OdpowiedzUsuńLubię tajemnice i książki młodzieżowe. Kiedyś skuszę się na Marę;)
OdpowiedzUsuńJa to pochłonęłam w jeden wieczór, olałam jakiś sprawdzian z tego, co pamiętam... W każdym razie - Mara była tego warta.
OdpowiedzUsuńI najważniejsze, co do drugiej części: jeżeli myślisz, że wątek zawalonego psychiatryka jest zakończony, to wiedz, że się mylisz :D
Książkę mam chyba już od października (?!?!) i nie mam pojęcia dlaczego jeszcze się za nią nie zabrałam... Muszę się wreszcie zebrać i przeczytać! :)
OdpowiedzUsuńWczoraj zakończyłam czytać ''Marę...'' i obiema dłońmi mogę podpisać się pod Twoją recenzją ;)
OdpowiedzUsuńChętnie bym przeczytała tę pozycje! :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę :D Mam w planach :)
OdpowiedzUsuńMam od dawna w planach tę książkę. Naprawdę nie wiem, dlaczego jeszcze jej nie kupiłam :)
OdpowiedzUsuńFakt, książka niezła, ale nie porwała mnie aż tak. Miała kilka mankamentów, była troszkę szablonowa. Niemniej po kontynuację może kiedyś sięgnę :)
OdpowiedzUsuńNiezbyt przychylne recenzje, jakie przeczytałam nieco ostudziły mój zapał, ale mimo wszystko wciąż jestem ciekawa tej książki. A skoro Tobie przypadła do gustu, to mam kolejny powód, żeby jednak z niej nie rezygnować. Gdyby jeszcze jakimś sposobem wpadła w moje ręce... ;)
OdpowiedzUsuń