TOM I
CHARLEY DAVIDSON
Charley
Davidson, prywatna detektyw i kostucha, widzi nieżywych ludzi. Jej zadaniem
jako kostuchy jest przekonać ich, by „szli w stronę światła”.
Niekiedy jednak ci nieżywi ludzie nie umarli śmiercią naturalną, bo na przykład
zostali zamordowani. Niekiedy chcą, by Charley doprowadziła ich zabójców przed
oblicze sprawiedliwości.
Wszystko dodatkowo komplikuje fakt, że Charley prowadzi bardzo bujne życie
erotyczne, tyle że we śnie. I z udziałem tajemniczego nieznajomego, którego
zagadkową tożsamość młoda detektyw próbuje wyjaśnić z takim samym
zaangażowaniem, jak sprawę morderstwa trzech prawników…
Komentarz: ,,Tylu zmarłych, tak mało czasu.”
Czy życie
kostuchy może być wypełnione humorem, zabawą i pełną dawką sarkazmu? Jak najbardziej!
Przekonałam się o tym już przy czytaniu Zgonu
Giny Damico, gdzie głównej bohaterce nie brakowało ostrego języka, a jej
śmiałe zachowanie zawsze przysparzało jej problemów z których później jakoś
potrafiła się wykaraskać. Podobnie jest i tutaj.
Charley
Davidson jest kostuchą od urodzenia i od niedawna(bo od kilku lat) prywatnym
detektywem. Kłopoty trzymają się jej jak rzep psiego ogona, a ona ma talent do
ich szybkiego nagromadzania. Na szczęście dzięki swoim kontaktom ze zmarłymi równie
szybko udaje jej się rozwiązywać natrętne problemiki. W końcu bycie śmiercią do
czegoś musi służyć…
,,Lepiej widzieć nieżywych, niż samemu nie żyć.”
Już od
pierwszych stron polubiłam Charley, przede wszystkim za jej pewność siebie i
sarkazm. A jak wiadomo, jestem typem osoby, dla której sarkazm w książkach jest
elementem obowiązkowym. Tutaj było go aż w nadmiarze(nie narzekam), lecz
zdarzało się, że niektóre sarkastyczne rozmowy były dla mnie nieco nie
zrozumiałe. Wyobraźcie sobie dwie przyjaciółki – możecie wziąć przykład z
siebie – które konwersują o różnych sprawach i na tematy, które je interesują.
Takie prywatne rozmówki, których kontekst znają tylko one. Gdyby podsłuchała
ich rozmowę jakaś inna osoba, która w ogóle nie jest wtajemniczona, to w żadnym
przypadku nie zrozumiałby sensu. Właśnie tak się czasami czułam, kiedy Charley
i Cookie(jej najlepsza przyjaciółka) o czymś rozprawiały.
Główna
bohaterka jest osobą, którą się uwielbia już od pierwszego poznania, chyba że
zna się ją osobiście i się okaże, że cię nie akceptuje. To wtedy jedynie ją
nienawidzisz. Jeśli chodzi o inne postacie, to jak najbardziej przypadł mi do
gustu mężczyzna pojawiający się w snach Charley. Kolejny facet idealny do
kolekcji. Cookie jako ekscentryczna przyjaciółka spisała się wyśmienicie, a śmiertelny wróg w postaci kolegi z policji( przepraszam, zapomniałam
imienia) był świetnym towarzyszem do ironicznych rozmów.
,,- Ale my się nie przyjaźnimy, pamiętasz? W ciągu ostatniego miesiąca wykazałeś mi to bardzo jasno. Nie jesteśmy kumplami ani w ogóle niczym podobnym do przyjaciół.- Weekendowymi kochankami? – podsunął.Dosyć. Nie wiedziałam w co gra – chociaż byłam prawie pewna, że to nie Monopol… ani warcaby – ale ja w to grać nie chciałam. Wstałam, obeszłam biurko i stanęłam nad nim. Groźnie. Jak Darth Vader, tylko z lepszymi płucami. (…) Pokazałam mu drzwi.- Jestem zajęta.- Jesteś zajęta? Tymi drzwiami?- Co?- Będziesz je malować?- Nie.- Proponuję głęboki, nasycony brąz, żeby pasowały do twoich włosów.”
Wątek
związany z rozwiązywaniem zagadek, odkrywaniem tajemnic był bardzo dobrze dopracowany.
Dopóki bohaterka nie zdołała odkryć wszystkich brudów, to nie dało się zbytnio przewidzieć
kto za czym stoi i jak to się może skończyć. Dodatkowo cała akcja była
dynamiczna, przepełniona humorem i paranormalnymi zjawiskami. Czego chcieć więcej?
Pierwszy grób po prawej jest jak najbardziej książką po
którą warto sięgnąć. Choć nie ma jakiś głębszych rozważań to nadrabia to swoją
nadzwyczajnością i pozytywną dziwacznością. Uwielbiam Charley i na pewno sięgnę
po następne części.
,, - Doceniam, że wybiegasz myślą do przodu. Nie aż tak, jak to, co masz z przodu, ale zawsze…- Mój przód, jak to niezgrabnie określiłeś, się nazywa. – Wskazałam prawą pierś: - To jest Uwaga – teraz lewą. – A to Awaria. Byłabym wdzięczna, gdybyś się do nich stosownie zwracał.”
Mnie również 'Pierwszy grób po prawej' się podobał i planuję sięgnąć po drugi tom. Ale jeszcze nie wiem kiedy, co czuję, że w najbliższym czasie nie znajdę na to czasu :)
OdpowiedzUsuńDruga część jest tak samo dobra jak pierwsza, ale trzeba przyznać, że pojawia się kilka małych wad... Ale jak najbardziej polecam! :D
UsuńMoże sięgnę, choć teraz mam strasznie duże zaległości czytelnicze! :(
OdpowiedzUsuń''Piąta Fala'' jest genialna! CZYTAJ <3 <3 <3
Trochę mi przypomina ta książka naszą polską serię o Dorze WIlk, przynajniej pierwszy tom i trochę mnie to martwi, ale liczę, że jadnak bardziej mi się spodoba Pierwszy grób po prawej. Oby poziom był lepszy, bo uwielbiam Urban Fantasy ;)
OdpowiedzUsuńPolubiłam tę część, mam w planach kolejną.
OdpowiedzUsuńTa książka była świetna! Też uwielbiam sarkazm w powieściach, więc może dlatego "Pierwszy grób po prawej" jest jednym z najlepszych paranormali wydanych w Polsce, przynajmniej moim zdaniem. :)
OdpowiedzUsuńJeśli ta książka ci się podobała, to powinnaś spróbować jeszcze ,,W pół drogi do grobu" i ,,Rozkosze nocy" obie powieści rozpoczynają bardzo sarkastyczne serie ^^
UsuńKsiążka czeka już u mnie na półce i już nie mogę się doczekać, żeby po nią sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam, ale teraz mam rozkminę - Charley Davidson? Jak Harley Davidson Motor Company? :P Ma to coś do rzeczy?
OdpowiedzUsuńTak, ma :D Bohaterka o tym wspomina XD Chyba jej ojciec jest zagorzałym fanem
UsuńGłówna bohaterka jest super, bo uwielbia czekoladę :D To mi tak pozwoliło się z nią zżyć XD
OdpowiedzUsuńCo racja to racja :3 Charley jako czekoladowy i kawowy potwór jest super :D
Usuń