TOM I ARCHIWA TEMIDY
Kiedy pod jadącą rowerem Rose zapada się ziemia i
dziewczynka ląduje na ogromnej metalowej dłoni, nikt nie podejrzewa, że to
zwiastun wydarzeń, które pchną losy ludzkości na nowe tory. Siedemnaście lat
później Rose realizuje swoje marzenie: trafia do zespołu, którego zadaniem jest
rozwikłanie tajemnicy zagadkowego artefaktu. Jakby za dotknięciem
czarodziejskiej różdżki na całej planecie spod ziemi wyłaniają się ukryte przez
tysiące lat, kolejne elementy kolosalnych posągów-robotów. Skąd się wzięły?
Czemu miały lub mają służyć? Jaka rola przypadnie Rose w rozwikłaniu zagadki?
(opis z lubimyczytac.pl)
Komentarz:
Miewam
czasem takie chwile, gdy rozentuzjazmowana przychodzę do biblioteki i błądzę
między regałami, nie wiedząc, na co mogę trafić. Wówczas moje spojrzenie skanuje
poszczególne półki, a ludzik w głowie czeka spokojnie, żeby uderzyć w gong
mówiący: ,,Hej! Zwróć na to uwagę!”. Książka wybierana w taki sposób może okazać
się niewypałem (większość przypadków), ale może być także perełką, przykładowo Red Rising. Złota krew. Gdy trafiłam na Śpiących gigantów, przyznaję że najpierw
przekonała mnie okładka (a tyle razy sobie powtarzam: nie sugeruj się
okładką!), później zerknęłam na porównania typu: Jurassic Park oraz Marsjanin
(a przecież jestem świadoma, że porównania kłamią i są bez sensu!) i w końcu
opis (opisy zdarzają się mylne). I ten opis przypieczętował moją decyzję, że
niniejszą książkę muszę przeczytać.