Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X X

piątek, 20 maja 2016

''Ojcowie i dzieci'' Iwan Turgieniew

Turgieniew przedstawił w Ojcach i dzieciach konflikt dwu generacji rosyjskiej inteligencji - pokolenie "zbędnych ludzi" (ojców) i "nowych ludzi" (dzieci).

Komentarz:

Jeśli ma się przyjaciółkę, która studiuje filologię rosyjską i ma zajęcia z literatury rosyjskiej, to musi nadejść w końcu taki moment, że zacznie cię namawiać do przeczytania tego czy tamtego, bo to ją strasznie poruszyło, albo skłoniło do przemyśleń i próbuje ciebie przekonać, żeby sprawdzić jak cię to wszystko poruszy i jakie przemyślenia wyrosną w twoim mózgu… Akurat sytuacja jest tak dobra (dla niej i dla mnie), że jako otwarta pasjonatka książek przyjmuję każdą propozycję powieściową i jeśli kusi się moją osobę XIX-wieczną lekturą, to nie ma zmiłuj – przeczytam. I tak właśnie poznałam Ojców i dzieci.

Co jest takiego w XIX-wiecznych powieściach? – ktoś może zapytać. A tu rozchodzi się przede wszystkim o klimat. Później o zachowania bohaterów i wygląd ówczesnego świata. A na samym końcu niebanalność przekazu. I tyle? I tyle. Jednych to fascynuje i kochają takie klasyki – jestem żywym przykładem. A inni nie dzierżą, bo zrazili się na przymusowym czytaniu lektur szkolnych. Jako pasjonatka niemal od razu polubiłam Ojców i dzieci, prawie że przed czytaniem pierwszych stron – wystarczył fakt, że będzie coś sprzed dwóch wieków, a ja już szalałam. I muszę przyznać, że moje oczekiwania nie zwiodły mnie na manowce.


Jak przewidywałam: klimat był mocną stroną tejże niecałej dwustustronicowej powieści. Kryło się w nim dostojeństwo oraz poczucie osaczenia, a wszystko przez te zmagania człowieka z naturą, które po czasach romantyzmu uprzykrzały życie pozytywistom. I choć na początku może nam się wydać, że głównym problemem w książce jest konflikt pomiędzy pokoleniem starszym a młodszym, to później okazuje się coś innego – tak jak wspomniałam – konflikt człowieka z naturą, konflikt między sercem a mózgiem, między uczuciami a rozsądkiem, między światem rzeczywistym a metafizycznym… Oczywiście, ci co przygotowywali się do matury, to wiedzą o co dokładnie się rozchodzi w niesnaskach pomiędzy pokoleniem starym a młodszym. Starzy - wychowani w innym świecie, na innych zasadach, romantycy, konserwatyści, trzymający się własnej upartej idei, oraz młodsi – wprowadzający nowe porządki, nowe reguły, zmieniający losy ludzkości, wyrzekający się romantycznych uniesień. Tego się wszyscy uczyliśmy od Mickiewicza i innych inteligentów, którzy pisali o dwóch pokoleniach. Tylko że w Ojcach i dzieciach mamy coś niecoś innego, między innymi stare pokolenie jest świadome swej przemijalności, starości i próbuje zrobić miejsce dla młodszych, zgadzając się z ich ideami – niechętnie, ale zgadzają się, a może dokładniej: nie sprzeciwiają się. I to jest coś nowego, czego wcześniej nie spotkałam, a co spodobało mi się w odbiorze. Lecz w takim razie, gdzie jest ten konflikt? Otóż, to że starsi nie sprzeciwiają się nowym porządkom, nie znaczy, że nie godzą się na to na siłę. Oj, tak, potrzeba wiele sił i cierpliwości, by pozwolić młodszym pędrakom wygłaszać swoje nihilistyczne wywody, które mogą doprowadzić do anarchii całego kraju; trzeba o g r o m u sił, żeby sprzeciwiać się swojej naturze i w pewnym momencie nie walnąć pięścią w stół i powiedzieć: Ale, wy gówniarze, nie macie racji! Oczywiście, wychodzi to różnie, bo jak wiadomo: natura zawsze wygrywa. I w Ojcach i dzieciach: natura również zwycięża i to w sposób okrutny.

Czytanie o rosyjskim XIX wieku jest zupełnie innym doznaniem niż czytanie o Anglii, czy Stanach Zjednoczonych. Widać to szczególnie w opisach miast, zachowaniu bohaterów i polityce. Jest bardziej surowo, rygorystycznie i tak jakoś dziwnie, gdzie tą dziwność można też zobaczyć we współczesnym społeczeństwie rosyjskim. Jednak Rosja to specyficzny kraj… Szereg wydarzeń nie jest jakoś wymyślnie skomplikowany, bo skupiamy się na dwóch postaciach, które podróżują z miejsca na miejsce. Pierwszą z nich jest Bazarow – młody geniusz, szkolący się na lekarza, zainteresowany nauką, nihilista (czyli sprzeciwiający się wszystkim zasadom), a drugim – jego przyjaciel-uczeń Arkadiusz, który jest zapatrzony z Bazarowa i jego nihilizm jak w obraz święty. Oboje podróżują, czy to do rodzin, do znajomych, nieznajomych i z każdym odwiedzonym miejscem coś się w nich zmienia, coś odkrywają, i niekoniecznie wychodzi im to na dobre. Powiem tak: za Bazarowem i jego zachowaniem wobec starszych – nie przepadałam, wręcz nienawidziłam. Jednakże później, na samym końcu, zmieniłam zdanie – zrobiło mi się go strasznie żal i nie mogłam pogodzić się z myślą, że natura to jednak perfidna zołza. To jak walczył sam ze sobą, jak próbował być tym, kim nie jest – strasznie to wpływa na uczucia czytelnika. Co do Arkadiusza to był miły, sympatyczny, widać było że ten cały nihilizm do niego nie pasuje i że jest bardziej elastyczny, skończył jak skończył – idealnie. Rozmowy, gesty i maniery postaci są dla pasjonatów takiej literatury niczym wisienka na torcie i jak najbardziej byłam zadowolona z każdego szczegółu.

Jeśli chodzi o genialność tej powieści to są nią różnorakie wątki. Od wszelkiego rodzaju miłości – spełnionych i tych mniej, sztucznych, prawdziwych, niszczących, dla pieniędzy – kwestia przyjaźni, godzenie się z losem, bądź przeznaczeniem, walki wewnętrzne, walki z przeciwnikiem i przede wszystkim próba wyjaśnienia natury człowieka. Byłam i wciąż jestem oczarowana Ojcami i dziećmi. Turgieniew spisał się i widać że miał talent. Zostawił dzieło, które jest szczere i niestety przedstawia pesymistyczną wizję człowieka oraz świata, a to przez tą nieszczęsną naturę! O książce można by jeszcze wiele, oj wiele, napisać, ale ograniczę się już tylko do polecenia powieści książkomaniakom, którzy lubią takie XIX-wieczne klimaty oraz elementy zmuszające do namysłu i zadumy.

komentarze

  1. Nie słyszałam wcześniej o tej książce, ale zapowiada się interesująco. Jestem bardzo ciekawa, jak wygląda XIX wiek w rosyjskim wydaniu. ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z jednej strony wygląda specyficznie, a z drugiej to jest coś, co wygląda znajomo jak w każdej książce z tego okresu :3

      Usuń

Lubimy czytać

Moja lista blogów