TOM I TRYLOGII
Aria
żyje w Reverie – rozwiniętym technologicznie świecie oddzielonym od dzikiej
natury szczelną kopułą. Jak wszyscy Osadnicy spędza czas w wirtualnych Sferach
dostępnych tylko za pomocą specjalnego Wizjera. Kiedy zostaje wygnana za
przestępstwo, którego nie popełniła, wie, że śmierć jest blisko.
Perry jako Wykluczony musi walczyć o przetrwanie w brutalnym świecie
plemiennych wojen, kanibali i eterowych burz. Udaje mu się przeżyć tylko dzięki
wyjątkowym zmysłom pozwalającym wyczuć niebezpieczeństwo i ludzkie emocje.
Drogi Arii i Perry’ego się przecinają. Tylko Perry może ocalić dziewczynę od
śmierci. Tylko Aria może pomóc mu odkupić winy. Razem rozpoczynają
niebezpieczną podróż…
Komentarz:
Przyszłość jest względna. Nieznana. Nigdy nie wiemy jak mogą się potoczyć nasze
losy. Nigdy nie mamy pewności jak nasze przeznaczenie, może złączyć się z
przeznaczeniem kogoś innego. Ale ta niewiedza jest dobra. Dzięki niej nasze
życie jest spontaniczne, nieprzewidywalne. Tak właśnie się dzieje w przypadku
głównych bohaterów, Arii i Perry’ego, ludzi żyjących w zupełnie innych
światach, których losy złączyły się nieprzypadkowo…
,,Unikasz
odpowiedzi i patrzenia. Uniki to twoja specjalność?”
Zatem,
kiedy zabierałam się za tą książkę, obawiałam się, że może być trudna w
czytaniu i trochę pokomplikowana. Dlaczego? Już na opisie, można było wyłapać
takie słowa jak Kopuła, Sfery, Wizjer, Wykluczeni… O co tu w ogóle mogło
chodzić?! Po przebyciu kilkunastu stron wcale nie było lepiej. Nadal nie
potrafiłam sobie wyobrazić świata jaki został wykreowany przez Veronicę Rossi.
Czułam się jakby rzucono mnie na głęboką wodę i nigdzie nie pozostawiono
żadnych desek ratunkowych.
,,-Niebo
kiedykolwiek się przejaśnia?
-
Całkowicie? Nie. Nigdy.
- A
eter? Kiedykolwiek znika?
- Nigdy,
eter nigdy nie znika.
-
,,Nigdy” to chyba wasze ulubione słowo.”
Jednakże!
Sytuacja zaczęła się zmieniać, gdzieś mniej więcej, na stronie 100, kiedy
niektóre sprawy stawały się bardziej przejrzyste, a nasi główni bohaterowie
nareszcie się spotkali. Powieść jest napisana w trzeciej osobie, ale została
podzielona na dwa rozdziały przewodnie: Arię i Perry’ego, dzięki czemu, aż do
ich spotkania, możemy poznać zasady panujące w obu ich światach.
,,Bo
ludzie to więcej niż emocje. Mają myśli i powody, by postępować tak jak
postępują.”
Życie
Arii można by określić jednym słowem: fałszywe. A to z tego względu, że
zamieszkuje pod wielką kopułą, którą można podzielić na Sfery(to oddzielone miejsce
nazywane jest Reverie). Oczywiście istnieje wiele kopuł rozmieszczonych w
różnych zakątkach na Ziemi. Tam, ludzie noszą na jednym oku urządzenia(Wizjery)
dzięki którym mogą przenosić się myślami do najróżniejszych miejsc, mogą zmieniać
w swoim wyglądzie co tylko chcą, mogą latać, ,,cofać się w przeszłość” itd.
Wystarczy jedna myśl i wszystko można sobie zażyczyć.
,,Teraz
życie było LEPSZE NIŻ RZECZYWISTOŚĆ.”
Niestety
wszystko się zmienia, kiedy nasza bohaterka wraz ze znajomymi przechodzi do
Sfery, gdzie Wizjery nie działają – Sfera ta została zniszczona przez burzę
eterową – i robi to tylko po to, aby się dowiedzieć co się stało z jej matką z
którą straciła łączność kilka dni wcześniej. Dalej to tylko musi patrzeć jak
trójka znajomych zaczyna wariować ciesząc się jak jaskiniowce z rozpalenia
ogniska, następnie musi uciekać przed pożarem, próbując przy okazji uratować przyjaciółkę
i przetrwać przed atakiem pseudo jaskiniowca, a do tego spotyka pierwszy raz
Perry’ego, który ni stąd ni zowąd postanawia ją uratować – pomimo jej smrodu,
ale o tym później… Tak więc po całym zamieszaniu wina spada na Arię i zostaje
zesłana do Umieralni, czyli do miejsca poza kopułą. Jak sobie dziewczę poradzi?
Cóż, sama już dawno by zginęła…
,,-Możesz
płakać jeśli masz ochotę. Mogę zaoferować ramię albo mankiet.
- Nie
chcę płakać. Chcę mu przywalić.”
Życie
Perry’ego już od samych narodzin nie jest usłane różami(dlaczego? Nie będę zdradzać
tajemnic ^^). Jego brat jest dowódcą plemienia, a chorującego bratanka traktuje
jak własnego syna. Przez burze eterowe w ludziach zamieszkujących na zewnątrz
zaczęły zachodzić pewne mutacje, przez które ich zmysły wzmocniły się. I tak właśnie
mamy ludzi podzielonych na Audów(wyostrzony słuch), Scirów(niesamowicie dobry
węch, mogący wyczuć również emocje) i Vidów(nadzwyczajna widzialność w
ciemnościach oraz w dzień). Dlatego, tak jak wspominałam wcześniej, Perry
wyczuł brzydki zapach od Arii(jakkolwiek dziwnie to brzmi…). Co klasyfikuje go
do Scirów, a zarówno do Vidów, bo ma sokoli wzrok.
,,-
Czemu tak na mnie patrzysz? – zapytała.
- Twój
zapach.
- Pijesz
z królika, ale niby to j a śmierdzę, tak?”
Zamiarem
bohatera jest przejęcie władzy nad plemieniem brata, ale nie może tego uczynić,
bo równałoby się to z odebraniem ojca jego ukochanemu bratankowi. W
międzyczasie wywiązuje się pewne wydarzanko przez które bratanek zostaje
porwany, a Perry ucieka z wioski, aby go uratować. I tak właśnie trafia na zagubioną
Arię.
Ich
podróż będzie… dość specyficzna. ^^
,,Wiedziała,
co to znaczy bezgranicznie kochać kogoś, kto przepadł bez śladu. Być może już
na zawsze.”
Uff… Mam
nadzieję, że przedstawiłam realia tego świata w dość jasny sposób, bo dla mnie
to był dość ciężki orzech do zgryzienia(przez pierwsze sto stron. Tylko.). Bądź
co bądź fabuła kolejnej utopijnej wizji świata bardzo mi się spodobała. W końcu
kto by nie chciał dzięki myślom np. przenieść się do średniowiecza i tam polatać
ze smokami? Ja bym chciała, bez zastanowienia! Zapewne też wyjątkowy wydał mi się
wątek miłosny na którym w głównej mierze się skupiamy. Aria i Perry to
naprawdę, ale to naprawdę trudne charaktery, które nie wiem jakim cudem się dobrały
do siebie. Ale przyznaję, że cała droga, jaką musieli przebyć, aby w końcu się zakochać
była dość imponująca i zgrabnie spisana.
,,To już
druga jaskinia, w której jestem. Śmierdzi zgniłymi jajami. I słychać w niej
dziwne dźwięki, jakby coś się wlokło po ziemi. Ale pierwsza jaskinia nie była
taka zła. Była mniejsza i cieplejsza niż ta. Możesz to sobie wyobrazić? Mam
ulubioną jaskinię. Paisley… nie jest ze mną najlepiej.”
,,Przez
burze ognia” to przyjemna lektura, ale miałam wrażenie, że czegoś tutaj jednak
brakuje. Bohaterowie są dobrze wykreowani, fabuła odpowiednio zarysowana i
wydarzenia dynamiczne. Nie wiem co takiego jest nie tak. Może po przeczytaniu
drugiej części się dowiem…
,,Dla
tych których kochamy, potrafimy być najokrutniejsi.”
Początek książki strasnzie się ciagnął i był dość mętny, potem juz było lepiej, ale na kolana to mnie książka Rossi nie powaliła. Mimo to sięgnę po kontynuację, żeby dać jej szansę :)
OdpowiedzUsuńTo może warto zaryzykować z Julią ;) Ja romantyczką nie jestem, więc wątki miłosne mnie nudzą, no chyba, że są wyjatkowo zdawkowe, lub napisane niekonwencjonalnie, da się wyczuć napięcie i przekorę między bohaterami :)
UsuńTeż właśnie sięgam po drugą część, może tym razem skupi się wątek na jakiejś walce z tym utopijnym światem ^^
UsuńSłyszałam o tej książce, ale po przeczytaniu opisu, pomyślałam sobie, że coś podobnego już czytałam. Dlatego też nie zainteresowałam się zbytnio tą książką. Jednak po przeczytaniu Twojej recenzji, trochę zmieniłam zdanie. Powiem więcej, zachęciłaś mnie do zapoznania się z tą historią. Nie wiem czy taki był zamiar tej recenzji, ale cóż... W każdym razie, udana recenzja ;)
OdpowiedzUsuńPs. Napiszę jeszcze tutaj, żeby nie było ;P Powodzenia w pisaniu książki ^^
Jak na razie pozytywnie ją odbieram ^^
UsuńI dziękuję staram się jak mogę :)
Bardzo ciekawi mnie ta seria, dużo ostatnio opinii o niej, więc muszę się zabrać za nią :)
OdpowiedzUsuńCzytałam i lubię tę serię. ;) Niedawno skończyłam też drugą część, jeśli wolisz bardzioe akcję to mogę Ci powiedzieć, że nie było jej mało. Początkowo, gdy spotkała się ponownie główna para było trochę mdło, ale potem akcja ruszyła. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Mam w planach całą serię
OdpowiedzUsuńCzytałam i mi się spodobała, mam nawet na półce część drugą.
OdpowiedzUsuńNie przeczytałam tej książki, ale w najbliższych dniach to się zmieni, bo wypożyczyłam ją z biblioteki. Jestem ciekawa, czy moje odczucia będą podobne do Twoich czy może nieco lepsze, na co liczę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
izkalysa
Ja skończyłam tom pierwszy, a dzisiaj planuję skończyć drugi :D Bardzo dobra seria :)
OdpowiedzUsuńObie części czytałam po angielsku i kocham tę serię :D Już się nie mogę doczekać Into the Still Blue.
OdpowiedzUsuńPodziwiam :) Jeszcze nie próbowałam przeczytać żadnej książki po angielsku, ale to musi być strasznie wielkie przedsięwzięcie ^^ Też nie mogę się doczekać ostatniej części, ale na razie zobaczę drugą ;)
UsuńAle to pięknie wszystko opisałaś. Mimo iż czegoś ci brakowało w tej książce to jednak mam ochotę ją przeczytać. A zwiastun jest boski!
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję ^^ Sądziłam, że opis mógł być niejasny, bo sama na początku nie rozumiałam całego tego świata. Dlatego dziękuję jeszcze raz :3
Usuń